Szereg incydentów na warszawskich ulicach Kochanowskiego i Broniewskiego, które zaangażowały napastnika uzbrojonego w maczetę, doprowadziło do wielogodzinnej obławy. Do tych niespokojnych zdarzeń wysłała swoje siły trzy tysiące policjantów, którzy nieugięcie szukali rowerzysty. Opublikowano zdjęcia podejrzanego, a ostatecznie, po godzinie 16, mężczyzna został zatrzymany. 37-latek miał przy sobie szereg przedmiotów, które mogły służyć do ataku, w tym maczetę, pałkę oraz pojemnik z gazem.

Ciąg wydarzeń rozpoczął się w Warszawie, gdzie mężczyzna poruszający się na ciemnym rowerze górskim zaatakował dwóch przechodniów przedmiotem, który przypominał maczetę. Policja poinformowała, że napaść miała miejsce 3 listopada około godziny 8.40. Informacje te zostały podane publicznie w komunikacie wydanym przez policję w godzinach popołudniowych.

Niedługo po 16:30 na oficjalnym profilu policji stołecznej na platformie X pojawiła się ważna wiadomość: „Mężczyzna podejrzewany o dzisiejsze ataki w Warszawie został zatrzymany”.

Jacek Wiśniewski, przedstawiciel wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji, potwierdził te informacje. Wskazał, że zatrzymany mężczyzna zostanie poddany czynnościom procesowym. Dodatkowo przekazał, że zatrzymanego doprowadzono do komisariatu na warszawskich Bielanach.